Wakacje
w pełni, nowy miesiąc, nowe przygody i podróże – tym razem do… Berlina! Taak
tak właśnie tak, jadę tam gdzie nie umiem się dogadać swoim profesjonalnym
językiem niemieckim :D Ale dla chcącego nic trudnego w końcu jakoś nawet na
„kali jeść kali móc” idzie się jakoś dogadać!
Podróż
zaczęła się z samego ranka po 6 z Tarnowa, pociągiem do Świdwina. Pogoda
piękna, miła atmosfera, widoki z pociągu boskie. I tak jechałam sobie kilka
dobrym godzin :D A dokładnie prawie 12, ponieważ byłam na miejscu przed godziną
18 ;)
No to lecimy :D
A za oknem, piękny Wrocław❤️
Podróż
pomimo kilku postojów związanych z przepinaniem wagonów czy remontem tras
minęła bardzo dobrze. Ze Świdwina udałam się do miejscowości Oparzno.
Oparzno – wieś w Polsce położona w województwie
zachodniopomorskim. Bardzo przyjemna mała wioska z pięknymi krajobrazami, ciszą
i spokojem… czego chcieć więcej :)
Następnego
dnia z samego rana ruszyliśmy na Berlin, poranek zimny lecz zapowiadał się
piękny, ciepły, słoneczny a zarazem pełen wrażeń poniedziałek.
Z takiego przystanku aż żal odjeżdżać ;)
Trasa w
kierunku Berlina piękna, po prostu widoki jak z bajki. Raz dwa przekroczenie
granicy i kierunek Berlin.
Berlin jest
stolicą Niemczech i największym miastem tego kraju. To piękne miasto o
powierzchni ok. 892 km² i liczbie mieszkańców wynoszącej 3,4 mln swym urokiem
co roku przyciąga wiele turystów.
Samo
miasto ma w sobie coś co przyciąga ludzi aby zwiedzili go. Dużo fajnych miejsc
do odwiedzenia jak i do oglądania. Natomiast ja miałam inny plan na przyjazd
tutaj :D
Wszyscy
na miejscu, zwarci i gotowi do trasy :D No to lecim na Szczecin w podróż życia
:D❤️
uwielbiam czytać recenzje z podróży ;)
OdpowiedzUsuńJa również <3 :)
OdpowiedzUsuń