wtorek, 6 lutego 2018

Maska do włosów KALLOS BLUEBERRY


Przyznam się, że posiadam chyba najgorsze włosy na świecie, tak bardzo wybrednych od moich nie ma nikt. Są cienkie i pod wpływem wilgoci szybko się puszą. Wszystkie produkty z telewizji jak i sklepów działają na innych tylko nie na mnie. Żałuje że moje włosy są takie wybredne :(  Sięgając po maskę Kallosa Blueberry z polecenia blogerek w Internecie miałam cichą nadzieję, że również i mi pomoże....Jaki był tego skutek? To to to była najlepsza decyzja na świecie! Maska jest zdecydowanie moim numerem 1! Maska ma odżywiać włosy suche, zniszczone i poddane obróbce chemicznej, czyli wypisz, wymaluj moje włosy. Bardzo polubiłam produkt, od pierwszego użycia stan moich włosów się polepszył.. Moje włosy  nie przetłuszczają się bardziej niż wcześniej, włosy stały się delikatniejsze i miększe, łatwo się rozczesują, nie plątają się, błyszczące i przyjemne w dotyku. Stosowałam ją przez 7 miesięcy i chętnie kupię ją ponownie!
Zalety:
+ niska cena
+ pojemność
+ wydajność
+ łatwo się spłukuje
+ po użyciu włosy są miękkie, gładkie, błyszczące
+ nawilża

Wady:
- chemiczny zapach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz